Wycieczka w Pieniny.
W
piątek 19.10.18r odbyła się wycieczka klasy 5a. Wyruszyliśmy wcześnie rano
(trochę zaspani, ale z dobrymi nastrojami) razem z klasą 7 i 8 z Bodzanowa.
Podróż autobusem (nieodłącznym elementem udanej wycieczki) bardzo szybko
zleciała. Już trochę bardziej rozbudzeni znaleźliśmy się u podnóży Trzech
Koron. „Chuda Kaśka”, „Gruba Baśka” i „Kudłata Maryśka” spoglądały na nas z
wyższością. Mimo zachwycającej (a zarazem przerażającej) wysokości szczytu nie
zwątpiliśmy w swoje siły. Zacisnęliśmy zęby
i rozpoczęliśmy wędrówkę. Nasz szlak otaczała bujna roślinność.
Spróbowaliśmy, jak smakuje śliwa tarnina oraz zobaczyliśmy cisa pospolitego,
którego niestety w większości wykarczowała okoliczna ludność, w przekonaniu, że
to przez ten krzew zdycha bydło. Mogliśmy także podziwiać endemit Pienin –
Chryzantemę Zawadzkiego oraz inne charakterystyczne temu miejscu rośliny.
Jesienne, malownicze liście otulały górę, która mieniła
się w przepychu barw. Całą scenerię okalała skromna mgła, co sprawiało, że
krajobraz nabierał delikatności i subtelności. Miękkie mchy ogrzewały nagie
wapienne skały, a kropelki wody skrzyły się wśród krzewów. Wspinaczka na pewno
nie należała do najłatwiejszych, a i nie obeszło się bez przerw na odpoczynek.
Jednym z nich był ten dłuższy na
przełęczy „Chwała Bogu”, która z pewnością wpędziła niektórym swą nazwę na
język. Wreszcie, dotarliśmy do
najwyższego miejsca – punktu widokowego na Okrąglicy, gdzie ujrzeliśmy panoramę
Przełomu Dunajca oraz Pienińskiego Parku Narodowego. Po sesjach zdjęciowych
nastała pora na spływ Dunajcem.
Kiedy
zeszliśmy z szczytu znaleźliśmy się na tratwach, które były prowadzone przez
flisaków, ubranych w charakterystyczne stroje. Nasz przewodnik (jak się później
okazało) miał też ukrytą zdolność wiosłowania i snucia opowieści także na
wodzie. Dunajec otaczały góry, które wydawały się napierać na niego z obu
stron. Kolory jesieni odbijały się na tafli wody i cieszyły oczy. Widoki
zapierały dech w piersiach! Machanie turystom spacerującym wzdłuż brzegu
okazało się świetną zabawą! Po półtorej godzinnym rejsie byliśmy bardzo
zadowoleni. Odpoczęły zarówno nasze nogi jak i dusze.
Kiedy
nastąpiła pora powrotu czuliśmy w środku szczęście i spokój. Wycieczka z pewnością
była bardzo udana!












|